Jutro w końcu wracam na siłownię. Póki co jednak karnet nadal jest zamrożony, więc mam trochę wolnego czasu. W minionym tygodniu zgodnie z obietnicą stałem na głowie, przeszedłem pieszo więcej kilometrów niż przez całe wakacje, oraz odwiedziłem basen (i kilka barów). Co ważniejsze przejrzałem swój plan treningowy i postanowiłem przerobić go pod kątem w miarę szybkich postępów jakie planuję osiągać przez najbliższe kilka miesięcy.
Trening siłowy 4 razy w tygodniu, dodatkowo raz w tygodniu basen i prawdopodobnie jedna sesja cardio od 20 do 40 min. Plan opiera się na ciężkich ćwiczeniach wielostawowych (siady, ciągi i wyciskania) oraz izolowanych, zarówno na maszynach jak i wolnych ciężarach. Czyli w sumie tak jak było do tej pory. Różnica jest taka, że dodatkowo rozpisałem planowany progres używanych ciężarów. Będą to cykle 8-tygodniowe z dodatkowym dziewiątym tygodniem na mały "odpoczynek" od wysokiej intensywności. Całość prezentuje się tak: